piątek, 8 sierpnia 2014

5 sierpnia 2014 r. wtorek

Od piątku 1 sierpnia jesteśmy mimowolnymi świadkami hucpy jaką zafundowali społeczności muzułmańskiej  w Gdańsku panowie Hani Hraish i  Marcin Mucharski oraz  Selim  Chazbijewicz.Jeden stał się nieświadomym uczestnikiem prowokacji, drugi  świadomym uczestnikiem  tego incydentu a trzeci genialnym autorem widmo.. Znamy imama Hraisha i nie jest tajemnicą,że jest porywczy, wiemy też,że jego oburzenie nigdy nie było  bezpodstawne. Przez ponad 20 lat imamowania członkom Gminy jakoś  to nie przeszkadzało. Dopiero teraz w bardzo ważnym dla Gminy czasie  rozpętała się ta nagonka. Jej autorem jest Selim Chazbijewicz od co najmniej 13 lat sfrustrowany sukcesami i szacunkiem jakim cieszył się i nadal cieszy imam Hani Hraish. Nie bez znaczenia są osobiste i zawodowa powiązania Chazbijewicz seniora z Tomaszem Miśkiewiczem, którego nadużycia podczas sprawowania funkcji muftiego jako pierwszy ujawnił właśnie Hani Hraish w listopadzie 2012 r. na Kongresie Muzułmańskim w Białymstoku. Ten tandem znakomicie się rozumie i uzupełnia. 11 maja 2014 r. na nieformalnym spotkaniu na Oruni zwanym przez niektórych sprawozdawczo-wyborczym dokonano zamachu na naszą Gminę, usunięto 1/2 składu osobowego członków i dokonano wrogiego przejęcia Gminy.Takie numery w demokratycznym państwie prawa podlegają penalizacji i wykluczeni członkowie już odwołali się do sądu. Sądowej weryfikacji podlegają również czyny popełnione przez Chazbijewicz seniora polegające na pomawianiu, rozpowszechnianiu nieprawdziwych i kłamliwych informacji podważających cześć i dobre imię Haniego Hraish. Jest też drugi wątek tej nagonki  łączący się Al-Raszydem  Milkamanowiczem  i jego wieloletniej opieki nad meczetem jako konserwatora. Przyznaję,że dla mnie osobiście jest to przykra i kontrowersyjna sprawa, która musi jednak zostać wyjaśniona przez obie strony. Podczas remontu meczetu z funduszy saudyjskich oraz po spaleniu meczetu 16 października ub. roku wyszły na jaw fakty wstydliwe dla gdańskiej społeczności tatarskiej związane z dysponowaniem pieniędzy meczetu. Takie wieloletnie zamiatanie pod dywan doprowadziło do wybuchu konfliktu, który nie ma nic wspólnego z różnicami liturgicznymi  między  społecznością tatarską i arabską . Imama Hraisha popiera conajmniej tyle samo Tatarów co obecny nieformalny zarząd, tylko jeśli nie wiemy o co chodzi to chodzi o pieniądze. Tak bardzo jak naraził się Hraish byłemu muftiemu Miśkiewiczowi w 2012 r. tak  teraz  naraził się wpływowej rodzinie tatarskiej a z okazji jak zwykle skorzystał Chazbijewicz senior. Nie uważam,żeby Selim Chazbijewicz miał prawo do wypowiadania się w imieniu wszystkich polskich Tatarów.Nie wszyscy zdają  sobie sprawę  jak wielkie szkody wyrządził naszej wspólnocie  Selim Chazbijewicz choćby przez wprowadzenie do naszego grona nijakiego Kuczyńskiego, który od ręki stał się prezesem, dyrektorem i Bóg wiem  czym jeszcze.  Rozpoczęło się systematyczne nękanie osób, które próbowały działać na rzecz tatarskiej wspólnoty poprzez  groźby przedsądowe, donosy do władz i służb skarbowych. Powołał kilka organizacji tatarskich o których nie mięliśmy pojęcia a które służą jego narcystycznemu pragnieniu dominacji. Proszę powiedzieć czy można współpracować i tworzyć z takimi ludźmi? To udręka być wśród nich i mieć świadomość,że uśmiechając się jednocześnie cię nienawidzą. W tej Gminie wzorowy członek to (przepraszam wszystkich członków Gminy gdańskiej) to tzw. pożyteczny idiota  czyli dużo robi i o nic nie pyta, przychodzi na święta i niedziele.  Dokumenty, faktury, rachunki, przyjazdy, wyjazdy, delegacje rozliczy spokrewniona księgowa. Jeśli jesteście tacy kryształowi to pochwalcie się tym, nie tylko Hraish chciałby wiedzieć ale i wiele innych osób.

Słyszałam,że mój blog nie podoba się niektórym!  Pisząc go nie liczę na waszą sympatię! Na co liczę? Będę odczarowywać tatarską historię w Gdańsku. Ludzie, którzy mieli na to monopol zapomnieli,że nie mają do czynienia z idiotami. Wielu z was stoi na uboczu i nie wie jak nikczemni ludzie nam przewodzą, ludzie podli zdolni do wszystkiego, żeby uratować swoją pozycję. Manipulują wami powołując się na więzy etniczne, mityczną wspólnotę, którą systematycznie niszczą. Oni nie czują wstydu, ostatnio dowiedziałam się,że w Kruszynianach podczas Bajramu Dżemila Smajkiewicz  pomawiała i szkalowała moją rodzinę, podobnie robiła kiedy prowadziłam Towarzystwo Kultury Muzułmańskiej Tatarów Polskich w Gdańsku.  Wiem z opowiadań naszych Tatarów,że chodziła po domach i namawiała żeby nie przychodzić na moją imprezę. Starsza Pani może odpowiedzieć przed sądem, bo mam dostatecznie dużo relacji świadków jej żałosnych wystąpień. Proszę mnie nie pouczać o szacunku dla starszych, nikt nie ma  prawa zmuszać mnie do heroizmu, którym jest dla mnie szacunek wobec kilku osób.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz