wtorek, 8 lipca 2014

Niedziela 6 lipca 2014 r.

W tym roku post ramadan rozpoczął się w niedzielę 28 czerwca 2014 r. Pierwszy dzień był deszczowy i pochmurny jakby zachęcał do poszczenia. Wiadomo,że nie wszyscy potrafimy sprostać wymogom  postu, jest to miesiąc modlitw, refleksji, pracy nad sobą, współczucia i pomocy ubogim. Jak co roku społeczność muzułmańska w Gdańsku spędza post na spotkaniach w meczecie, modlitwie, wspólnych posiłkach. Społeczność muzułmańska  w Gdańsku to mieszanka etniczna, nie ma tam wyłącznie jednych albo drugich są wszyscy. Nie wartościujemy naszej wiary, nie ścigamy się w gorliwości religijnej ale przynajmniej jak dotąd szanowaliśmy się nawzajem. Meczet  został zamknięty w sposób haniebny poprzez wymianę zamków w nocy z 05. na 06 lipca br. Modlitwę tarawich i wspólny posiłek celebrowano na trawniku wokół meczetu. Brama główna, furtka też były zaknięte i dostanie się na trawnik wymagało zdjęcia bramy z zawiasów. Następny dzień 6 lipca był niezwyle gorący, doszło do ostrej wymiany zdań przed meczetem między muzułmanami a przedstawicielem zarządu, który przyjechał, żeby nie dopuścić do wejścia wiernych na teren meczetu. Przyjechała policja, komendant IV posterunku w Oliwie zawiadomiony przez zarząd, że dojdzie do złamania prawa czytaj, wejścia muzułmanów na teren meczetu. Zastanawia nas, normalnych ludzi, muzułman, członków tej coraz bardziej nieprzychylnej Gminy Muzułmańskiej  muzułmanom, dlaczego tak bardzo starają się skłócić i podzielić muzułmanów w Gdańsku. Tak długo korzystaliśmy z dziedzictwa swoich przodków,że dalej się nie da. Trzeba zrobić coś od siebie dla innych, wspomóc, podzielić się, być zawsze uczciwym i skromnym. Przeoczyliśmy wybory na muftiego w 2004 r. powołaliśmy i daliśmy mu zbyt dużo zaufania. On nie był taki jak jego przodkowie, miał inny cel, przemyślaną strategię i musiał poszukać wspólników podobnych do siebie. I znalazł, wszystkich wyrzutków z Gmin, którzy próbowali tak jak on uwłaszczać się na wspólnym majątku, chciwych konwertytów, którzy przyjeli islam żeby odbyć egzotyczną podróz do Mekki, czy zasiadać w strukturach Związku na najwyższych stanowiskach. Zbieranina godna swojego przywódcy. Brak instytucji kontrolnej nad takimi sytuacjami doprowadziło do paraliżu pracy i etosu Tatarów Polskich  w Rzeczpospolitej Polskiej.














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz