29 sierpnia 2014 r.
Modlitwa w meczecie w Gdańsku wielkim wysiłkiem wiernych odbyła się jak, co tydzień. Na prośbę ambasadora Arabii Saudyjskiej i dzięki uprzejmości imama Hraisha dzisiejszą modlitwę odprawił Nazir Sharif imam z Warszawy.
Taka demonstracja sponsorów saudyjskich jest dla nas zaskoczeniem, bo fakt finansowania remontu meczetu nie upoważnia ambasadora obcego państwa do ingerowania w nasze wewnętrzne porządki. Sprawa jest tym bardziej niestosowna,że pan Nizar Sharif reprezentuje fundamentalistyczne poglądy i należy do grona zwolenników Tomasza Miśkiewicza byłego muftiego Muzułmańskiego Związku Religijnego. Wkrótce kilka skanów z wypowiedzi imama Sharifa dla prasy, proszę czytać na siedząco.
piątek, 29 sierpnia 2014
wtorek, 26 sierpnia 2014
13 sierpnia 2014
Od kilku dni cała społeczność muzułmańska w Polsce została wydana pod pręgierz neofaszystowskich portali jak np. " Nie dla islamu w Polsce". Awantura nielegalnych władz gminy w Gdańsku z imamem Hanim Hraish przybrała kształt bezmyślnej wendety za wszelką cenę. Pytanie: Dlaczego nikt nie zachęca stron do dyskusji i rozwiązania problemu? Dlaczego wręcz przeciwnie! zatrudnia się rzecznika w osobie Chazbijewicza, który prowadzi do dalszej polaryzacji stanowisk i oddala perspektywę koncyliacyjną.
Czy istnieje wola stron do polubownego zakończenia tego nieporozumienia? Kto mógłby podjąć się tej misji?Obecność Selima Chazbijewicza w nawet nielegalnej Gminie w Gdańsku zapowiada fiasko jakichkolwiek rozwiązań kompromisowych, długotrwały konflikt i utrudnienia w działalności edukacyjnej i kulturalnej Gminy. W 2010 r. Gmina pozbawiła Selima Chazbijewicza praw członkowskich i napiętnowała jego nieodpowiedzialne wypowiedzi szkodzące Gminie! Teraz Chazbijewicz ma się wypowiadać w imieniu Gminy ? To znaczy w czyim imieniu, na pewno nie moim i ponad 100 osób, którzy nie uczestniczyli w "wyborach" 11 maja br.
Kto zdecydował o powrocie Chazbijewicz do Gminy?
Od kilku dni cała społeczność muzułmańska w Polsce została wydana pod pręgierz neofaszystowskich portali jak np. " Nie dla islamu w Polsce". Awantura nielegalnych władz gminy w Gdańsku z imamem Hanim Hraish przybrała kształt bezmyślnej wendety za wszelką cenę. Pytanie: Dlaczego nikt nie zachęca stron do dyskusji i rozwiązania problemu? Dlaczego wręcz przeciwnie! zatrudnia się rzecznika w osobie Chazbijewicza, który prowadzi do dalszej polaryzacji stanowisk i oddala perspektywę koncyliacyjną.
Czy istnieje wola stron do polubownego zakończenia tego nieporozumienia? Kto mógłby podjąć się tej misji?Obecność Selima Chazbijewicza w nawet nielegalnej Gminie w Gdańsku zapowiada fiasko jakichkolwiek rozwiązań kompromisowych, długotrwały konflikt i utrudnienia w działalności edukacyjnej i kulturalnej Gminy. W 2010 r. Gmina pozbawiła Selima Chazbijewicza praw członkowskich i napiętnowała jego nieodpowiedzialne wypowiedzi szkodzące Gminie! Teraz Chazbijewicz ma się wypowiadać w imieniu Gminy ? To znaczy w czyim imieniu, na pewno nie moim i ponad 100 osób, którzy nie uczestniczyli w "wyborach" 11 maja br.
Kto zdecydował o powrocie Chazbijewicz do Gminy?
niedziela, 17 sierpnia 2014
15 sierpnia 2014 r.
Przed meczetem w Gdańsku zebrała się grupa wiernych na piątkową modlitwę. Nikt z nielegalnego zarządu nie pojawił się z kluczami do godziny 13.40 i wierni udali się na modlitwę do Centrum Ekumenicznego przy ulicy Polanki 124 prowadzonego przez Zakon Najświętszego Zbawiciela św. Brygidy. Mieli tam do dyspozycji dwie ogromne sale, gdzie imam Hani Hraish odprawił piątkowe nabożeństwo. Dzięki uprzejmości Jego Ekscelencji Arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia oraz sióstr Brygidek muzułmanie będą mogli modlić się w salach Centrum Ekumenicznego w Oliwie. Centrum Ekumeniczne sióstr Brygidek nabrało od czasu modlitwy muzułmanów gdańskich nowego wymiaru dialogu, nowego impulsu do współpracy i jest żywym przykładem dialogu życia ludzi wiary. Poniżej zapis fotograficzny tego historycznego wydarzenia
Przed meczetem w Gdańsku zebrała się grupa wiernych na piątkową modlitwę. Nikt z nielegalnego zarządu nie pojawił się z kluczami do godziny 13.40 i wierni udali się na modlitwę do Centrum Ekumenicznego przy ulicy Polanki 124 prowadzonego przez Zakon Najświętszego Zbawiciela św. Brygidy. Mieli tam do dyspozycji dwie ogromne sale, gdzie imam Hani Hraish odprawił piątkowe nabożeństwo. Dzięki uprzejmości Jego Ekscelencji Arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia oraz sióstr Brygidek muzułmanie będą mogli modlić się w salach Centrum Ekumenicznego w Oliwie. Centrum Ekumeniczne sióstr Brygidek nabrało od czasu modlitwy muzułmanów gdańskich nowego wymiaru dialogu, nowego impulsu do współpracy i jest żywym przykładem dialogu życia ludzi wiary. Poniżej zapis fotograficzny tego historycznego wydarzenia
13 sierpnia 2014 r.
Jestem w szoku, z coraz większą niechęcią będę komentować wydarzenia towarzyszące rozpadowi społeczności tatarskiej w Polsce i teraz w Gdańsku. Od 30 lat jestem świadkiem obumierania tej grupy etnicznej, obserwuję uwiąd intelektualny i moralny, arogancję liderów, techniki manipulowania grupą i tolerowanie osób skompromitowanych i niekompetentnych . Jak wspominałam w swoich wcześniejszych artykułach erozja więzi etnicznych rozpoczęła sie już przed II wojną światową Po 1946 r. tylko niewielki odsetek Tatarów angażował się w działalność etniczną i religijną. Grupa funkcjonowała jako zbiór kilkunastu rodzin tatarskich o silnych więzach rodzinnych i towarzyskich, które delegowały swoich przedstawicieli do kierowania związkiem religijnym.
Do 2004 r. Muzułmański Związek Religijny zwany dalej Związkiem jakoś sobie radził z wyborem swoich reprezentantów. Liderzy Związku mięli poczucie misji, obowiązku wobec wspólnoty, działali społecznie i cieszyli się szacunkiem społeczności i całego społeczeństwa. Przełom polityczny w 1989 r. dał nowy jakościowo impuls do rozwoju społeczeństwa obywatelskiego, etnicznego i religijnego. Liderzy trzymani dotąd na uboczu mogli realizować swoje ambicje, rozwijać działalność etniczną i poszukiwać nowych dróg narracji tożsamościowej swoich wspólnot. Tak też się działo.
Na początku powstało kilka organizacji tatarskich w samym Gdańsku. Na skutek wrogich działań jednej z nich prowadzonej m.in przez Selima Chazbijewicza przeciwko drugiej doszło do rozpadu i zamknięcia tamtej. Ten krótki wstęp ma zobrazować pewien model działania osób skupionych wokół "oruni" którzy konsekwentnie od początku działali na rzecz dezintegracji wspólnot tatarskich w Polsce. Dziwi mnie pobłażliwość tego nielegalnego obecnego zarządu, w imieniu którego zabrał głos Chazbijewicz w Panoramie gdańskiej 12 sierpnia 2014 r. Został nielegalnym rzecznikiem tegoż zarządu i wypowiadał się w sprawach o których nie miał kompetentnej wiedzy i nie był świadkiem ostatnich wydarzeń. Chciałoby się powiedzieć jaki rzecznik taki zarząd albo na odwrót. Ubolewam nad uwłaczającą reszcie wspólnoty tatarskiej i muzułmańskiej opartą na pomawianiu i oszczerstwach polityce obecnego zarządu na czele z Chazbijewiczem seniorem. Osoby zamieszane w nadużycia w Gminie wciągnęły w ten konflikt całą społeczność posługując się jej prestiżem i autorytetem. Rozpoczęli brudną nagonkę na imama Hraisha najpierw wciągając go w prowokację, co nie było trudne ponieważ służy Gminie od 20 lat i nigdy jego specyficzny charakter nie przeszkadzał nikomu. Zastanawia mnie też dlaczego rzekomo poszkodowany ujawniony na taśmach kamery nie wypowiada się i nie przedstawia swojej wersji wydarzeń.
Prowokacja z 1 sierpnia br. bezprawnie upubliczniona nie jest już najważniejszym argumentem przeciwko imamowi pojawiają się próby przerzucenia na niego podejrzeń jakie on sam stawia swoim adwersarzom. To nowe taktyka Chazbijewicza, aby podtrzymać dramaturgię skandalu wokół imama. Panowie z Zarządu a wy potraficie tylko zza węgła? Gdzie siła waszych argumentów! pragnienie uczciwości i transparentności ! Boicie się dyskutować ze swoim imamem, a może trochę się wstydzicie za hucpe jaką nam wszystkim urządziliście?!
Wzywam strony do dialogu i ujawnienia dokumentacji finansowej Gminy. Blokowanie tego rozwiązania może wzbudzić uzasadnione obawy o ukrywanie prawdy.
Jestem w szoku, z coraz większą niechęcią będę komentować wydarzenia towarzyszące rozpadowi społeczności tatarskiej w Polsce i teraz w Gdańsku. Od 30 lat jestem świadkiem obumierania tej grupy etnicznej, obserwuję uwiąd intelektualny i moralny, arogancję liderów, techniki manipulowania grupą i tolerowanie osób skompromitowanych i niekompetentnych . Jak wspominałam w swoich wcześniejszych artykułach erozja więzi etnicznych rozpoczęła sie już przed II wojną światową Po 1946 r. tylko niewielki odsetek Tatarów angażował się w działalność etniczną i religijną. Grupa funkcjonowała jako zbiór kilkunastu rodzin tatarskich o silnych więzach rodzinnych i towarzyskich, które delegowały swoich przedstawicieli do kierowania związkiem religijnym.
Do 2004 r. Muzułmański Związek Religijny zwany dalej Związkiem jakoś sobie radził z wyborem swoich reprezentantów. Liderzy Związku mięli poczucie misji, obowiązku wobec wspólnoty, działali społecznie i cieszyli się szacunkiem społeczności i całego społeczeństwa. Przełom polityczny w 1989 r. dał nowy jakościowo impuls do rozwoju społeczeństwa obywatelskiego, etnicznego i religijnego. Liderzy trzymani dotąd na uboczu mogli realizować swoje ambicje, rozwijać działalność etniczną i poszukiwać nowych dróg narracji tożsamościowej swoich wspólnot. Tak też się działo.
Na początku powstało kilka organizacji tatarskich w samym Gdańsku. Na skutek wrogich działań jednej z nich prowadzonej m.in przez Selima Chazbijewicza przeciwko drugiej doszło do rozpadu i zamknięcia tamtej. Ten krótki wstęp ma zobrazować pewien model działania osób skupionych wokół "oruni" którzy konsekwentnie od początku działali na rzecz dezintegracji wspólnot tatarskich w Polsce. Dziwi mnie pobłażliwość tego nielegalnego obecnego zarządu, w imieniu którego zabrał głos Chazbijewicz w Panoramie gdańskiej 12 sierpnia 2014 r. Został nielegalnym rzecznikiem tegoż zarządu i wypowiadał się w sprawach o których nie miał kompetentnej wiedzy i nie był świadkiem ostatnich wydarzeń. Chciałoby się powiedzieć jaki rzecznik taki zarząd albo na odwrót. Ubolewam nad uwłaczającą reszcie wspólnoty tatarskiej i muzułmańskiej opartą na pomawianiu i oszczerstwach polityce obecnego zarządu na czele z Chazbijewiczem seniorem. Osoby zamieszane w nadużycia w Gminie wciągnęły w ten konflikt całą społeczność posługując się jej prestiżem i autorytetem. Rozpoczęli brudną nagonkę na imama Hraisha najpierw wciągając go w prowokację, co nie było trudne ponieważ służy Gminie od 20 lat i nigdy jego specyficzny charakter nie przeszkadzał nikomu. Zastanawia mnie też dlaczego rzekomo poszkodowany ujawniony na taśmach kamery nie wypowiada się i nie przedstawia swojej wersji wydarzeń.
Prowokacja z 1 sierpnia br. bezprawnie upubliczniona nie jest już najważniejszym argumentem przeciwko imamowi pojawiają się próby przerzucenia na niego podejrzeń jakie on sam stawia swoim adwersarzom. To nowe taktyka Chazbijewicza, aby podtrzymać dramaturgię skandalu wokół imama. Panowie z Zarządu a wy potraficie tylko zza węgła? Gdzie siła waszych argumentów! pragnienie uczciwości i transparentności ! Boicie się dyskutować ze swoim imamem, a może trochę się wstydzicie za hucpe jaką nam wszystkim urządziliście?!
Wzywam strony do dialogu i ujawnienia dokumentacji finansowej Gminy. Blokowanie tego rozwiązania może wzbudzić uzasadnione obawy o ukrywanie prawdy.
wtorek, 12 sierpnia 2014
Gdańsk 8 sierpnia 2014 r. piątek
Po ostatnich pełnych napięcia dni spowodowanych incydentem przed meczetem mam nadzieję,że obie strony powstrzymają się od nieprzemyślanych i wrogich wobec siebie działań. Dzisiaj jest kolejny piątek, dzień szczególnie ulubiony przez nielegalny zarząd do atakowania imama Hraisha. Dzisiaj jak co tydzień odbędzie się modlitwa piątkowa, mimo jego remontu jak zapewniają budowlańcy nie ma przeciwwskazań do celebrowania modlitwy. Po godzinie 15 ciąg dalszy relacji, daj Boże żeby wszystko odbyło się w pokoju i wzajemnym szacunku.
Niestety nie. Sprawa skomplikowała się jak co piątek. Pod meczetem koczowały 3 patrole policyjne. Jeden pilnował porządku podczas wchodzenia na modlitwę piątkową. Tuż przed zakończeniem modlitwy dojechały jeszcze 2 i tu skończyła się sielanka. Policja była zdecydowanie nieprzychylna, nie przyjmowała wyjaśnień i coraz więcej ostrzeżeń. Były też zarzuty,że zebrani co tydzień angażują w swoje spory policję. Z tym sie zgadzamy i apelujemy do nielegalnego zarządu aby uzgodnili wspólne stanowisko. Przewodniczący Nielegalny Olgierd Chazbijewicz dostarcza imamowi Hraishowi klucze do meczetu i upoważnia kierownika budowy do otworzenia bramy, Al_Raszyd Milkamanowicz wzywa policję i zarzuca muzułmanom bezprawne wtargnięcie do meczetu. Panowie kpicie sobie z muzułman, Tatarów i policji . To nie skończy się dla was dobrze.
Po ostatnich pełnych napięcia dni spowodowanych incydentem przed meczetem mam nadzieję,że obie strony powstrzymają się od nieprzemyślanych i wrogich wobec siebie działań. Dzisiaj jest kolejny piątek, dzień szczególnie ulubiony przez nielegalny zarząd do atakowania imama Hraisha. Dzisiaj jak co tydzień odbędzie się modlitwa piątkowa, mimo jego remontu jak zapewniają budowlańcy nie ma przeciwwskazań do celebrowania modlitwy. Po godzinie 15 ciąg dalszy relacji, daj Boże żeby wszystko odbyło się w pokoju i wzajemnym szacunku.
Niestety nie. Sprawa skomplikowała się jak co piątek. Pod meczetem koczowały 3 patrole policyjne. Jeden pilnował porządku podczas wchodzenia na modlitwę piątkową. Tuż przed zakończeniem modlitwy dojechały jeszcze 2 i tu skończyła się sielanka. Policja była zdecydowanie nieprzychylna, nie przyjmowała wyjaśnień i coraz więcej ostrzeżeń. Były też zarzuty,że zebrani co tydzień angażują w swoje spory policję. Z tym sie zgadzamy i apelujemy do nielegalnego zarządu aby uzgodnili wspólne stanowisko. Przewodniczący Nielegalny Olgierd Chazbijewicz dostarcza imamowi Hraishowi klucze do meczetu i upoważnia kierownika budowy do otworzenia bramy, Al_Raszyd Milkamanowicz wzywa policję i zarzuca muzułmanom bezprawne wtargnięcie do meczetu. Panowie kpicie sobie z muzułman, Tatarów i policji . To nie skończy się dla was dobrze.
piątek, 8 sierpnia 2014
5 sierpnia 2014 r. wtorek
Od piątku 1 sierpnia jesteśmy mimowolnymi świadkami hucpy jaką zafundowali społeczności muzułmańskiej w Gdańsku panowie Hani Hraish i Marcin Mucharski oraz Selim Chazbijewicz.Jeden stał się nieświadomym uczestnikiem prowokacji, drugi świadomym uczestnikiem tego incydentu a trzeci genialnym autorem widmo.. Znamy imama Hraisha i nie jest tajemnicą,że jest porywczy, wiemy też,że jego oburzenie nigdy nie było bezpodstawne. Przez ponad 20 lat imamowania członkom Gminy jakoś to nie przeszkadzało. Dopiero teraz w bardzo ważnym dla Gminy czasie rozpętała się ta nagonka. Jej autorem jest Selim Chazbijewicz od co najmniej 13 lat sfrustrowany sukcesami i szacunkiem jakim cieszył się i nadal cieszy imam Hani Hraish. Nie bez znaczenia są osobiste i zawodowa powiązania Chazbijewicz seniora z Tomaszem Miśkiewiczem, którego nadużycia podczas sprawowania funkcji muftiego jako pierwszy ujawnił właśnie Hani Hraish w listopadzie 2012 r. na Kongresie Muzułmańskim w Białymstoku. Ten tandem znakomicie się rozumie i uzupełnia. 11 maja 2014 r. na nieformalnym spotkaniu na Oruni zwanym przez niektórych sprawozdawczo-wyborczym dokonano zamachu na naszą Gminę, usunięto 1/2 składu osobowego członków i dokonano wrogiego przejęcia Gminy.Takie numery w demokratycznym państwie prawa podlegają penalizacji i wykluczeni członkowie już odwołali się do sądu. Sądowej weryfikacji podlegają również czyny popełnione przez Chazbijewicz seniora polegające na pomawianiu, rozpowszechnianiu nieprawdziwych i kłamliwych informacji podważających cześć i dobre imię Haniego Hraish. Jest też drugi wątek tej nagonki łączący się Al-Raszydem Milkamanowiczem i jego wieloletniej opieki nad meczetem jako konserwatora. Przyznaję,że dla mnie osobiście jest to przykra i kontrowersyjna sprawa, która musi jednak zostać wyjaśniona przez obie strony. Podczas remontu meczetu z funduszy saudyjskich oraz po spaleniu meczetu 16 października ub. roku wyszły na jaw fakty wstydliwe dla gdańskiej społeczności tatarskiej związane z dysponowaniem pieniędzy meczetu. Takie wieloletnie zamiatanie pod dywan doprowadziło do wybuchu konfliktu, który nie ma nic wspólnego z różnicami liturgicznymi między społecznością tatarską i arabską . Imama Hraisha popiera conajmniej tyle samo Tatarów co obecny nieformalny zarząd, tylko jeśli nie wiemy o co chodzi to chodzi o pieniądze. Tak bardzo jak naraził się Hraish byłemu muftiemu Miśkiewiczowi w 2012 r. tak teraz naraził się wpływowej rodzinie tatarskiej a z okazji jak zwykle skorzystał Chazbijewicz senior. Nie uważam,żeby Selim Chazbijewicz miał prawo do wypowiadania się w imieniu wszystkich polskich Tatarów.Nie wszyscy zdają sobie sprawę jak wielkie szkody wyrządził naszej wspólnocie Selim Chazbijewicz choćby przez wprowadzenie do naszego grona nijakiego Kuczyńskiego, który od ręki stał się prezesem, dyrektorem i Bóg wiem czym jeszcze. Rozpoczęło się systematyczne nękanie osób, które próbowały działać na rzecz tatarskiej wspólnoty poprzez groźby przedsądowe, donosy do władz i służb skarbowych. Powołał kilka organizacji tatarskich o których nie mięliśmy pojęcia a które służą jego narcystycznemu pragnieniu dominacji. Proszę powiedzieć czy można współpracować i tworzyć z takimi ludźmi? To udręka być wśród nich i mieć świadomość,że uśmiechając się jednocześnie cię nienawidzą. W tej Gminie wzorowy członek to (przepraszam wszystkich członków Gminy gdańskiej) to tzw. pożyteczny idiota czyli dużo robi i o nic nie pyta, przychodzi na święta i niedziele. Dokumenty, faktury, rachunki, przyjazdy, wyjazdy, delegacje rozliczy spokrewniona księgowa. Jeśli jesteście tacy kryształowi to pochwalcie się tym, nie tylko Hraish chciałby wiedzieć ale i wiele innych osób.
Słyszałam,że mój blog nie podoba się niektórym! Pisząc go nie liczę na waszą sympatię! Na co liczę? Będę odczarowywać tatarską historię w Gdańsku. Ludzie, którzy mieli na to monopol zapomnieli,że nie mają do czynienia z idiotami. Wielu z was stoi na uboczu i nie wie jak nikczemni ludzie nam przewodzą, ludzie podli zdolni do wszystkiego, żeby uratować swoją pozycję. Manipulują wami powołując się na więzy etniczne, mityczną wspólnotę, którą systematycznie niszczą. Oni nie czują wstydu, ostatnio dowiedziałam się,że w Kruszynianach podczas Bajramu Dżemila Smajkiewicz pomawiała i szkalowała moją rodzinę, podobnie robiła kiedy prowadziłam Towarzystwo Kultury Muzułmańskiej Tatarów Polskich w Gdańsku. Wiem z opowiadań naszych Tatarów,że chodziła po domach i namawiała żeby nie przychodzić na moją imprezę. Starsza Pani może odpowiedzieć przed sądem, bo mam dostatecznie dużo relacji świadków jej żałosnych wystąpień. Proszę mnie nie pouczać o szacunku dla starszych, nikt nie ma prawa zmuszać mnie do heroizmu, którym jest dla mnie szacunek wobec kilku osób.
Od piątku 1 sierpnia jesteśmy mimowolnymi świadkami hucpy jaką zafundowali społeczności muzułmańskiej w Gdańsku panowie Hani Hraish i Marcin Mucharski oraz Selim Chazbijewicz.Jeden stał się nieświadomym uczestnikiem prowokacji, drugi świadomym uczestnikiem tego incydentu a trzeci genialnym autorem widmo.. Znamy imama Hraisha i nie jest tajemnicą,że jest porywczy, wiemy też,że jego oburzenie nigdy nie było bezpodstawne. Przez ponad 20 lat imamowania członkom Gminy jakoś to nie przeszkadzało. Dopiero teraz w bardzo ważnym dla Gminy czasie rozpętała się ta nagonka. Jej autorem jest Selim Chazbijewicz od co najmniej 13 lat sfrustrowany sukcesami i szacunkiem jakim cieszył się i nadal cieszy imam Hani Hraish. Nie bez znaczenia są osobiste i zawodowa powiązania Chazbijewicz seniora z Tomaszem Miśkiewiczem, którego nadużycia podczas sprawowania funkcji muftiego jako pierwszy ujawnił właśnie Hani Hraish w listopadzie 2012 r. na Kongresie Muzułmańskim w Białymstoku. Ten tandem znakomicie się rozumie i uzupełnia. 11 maja 2014 r. na nieformalnym spotkaniu na Oruni zwanym przez niektórych sprawozdawczo-wyborczym dokonano zamachu na naszą Gminę, usunięto 1/2 składu osobowego członków i dokonano wrogiego przejęcia Gminy.Takie numery w demokratycznym państwie prawa podlegają penalizacji i wykluczeni członkowie już odwołali się do sądu. Sądowej weryfikacji podlegają również czyny popełnione przez Chazbijewicz seniora polegające na pomawianiu, rozpowszechnianiu nieprawdziwych i kłamliwych informacji podważających cześć i dobre imię Haniego Hraish. Jest też drugi wątek tej nagonki łączący się Al-Raszydem Milkamanowiczem i jego wieloletniej opieki nad meczetem jako konserwatora. Przyznaję,że dla mnie osobiście jest to przykra i kontrowersyjna sprawa, która musi jednak zostać wyjaśniona przez obie strony. Podczas remontu meczetu z funduszy saudyjskich oraz po spaleniu meczetu 16 października ub. roku wyszły na jaw fakty wstydliwe dla gdańskiej społeczności tatarskiej związane z dysponowaniem pieniędzy meczetu. Takie wieloletnie zamiatanie pod dywan doprowadziło do wybuchu konfliktu, który nie ma nic wspólnego z różnicami liturgicznymi między społecznością tatarską i arabską . Imama Hraisha popiera conajmniej tyle samo Tatarów co obecny nieformalny zarząd, tylko jeśli nie wiemy o co chodzi to chodzi o pieniądze. Tak bardzo jak naraził się Hraish byłemu muftiemu Miśkiewiczowi w 2012 r. tak teraz naraził się wpływowej rodzinie tatarskiej a z okazji jak zwykle skorzystał Chazbijewicz senior. Nie uważam,żeby Selim Chazbijewicz miał prawo do wypowiadania się w imieniu wszystkich polskich Tatarów.Nie wszyscy zdają sobie sprawę jak wielkie szkody wyrządził naszej wspólnocie Selim Chazbijewicz choćby przez wprowadzenie do naszego grona nijakiego Kuczyńskiego, który od ręki stał się prezesem, dyrektorem i Bóg wiem czym jeszcze. Rozpoczęło się systematyczne nękanie osób, które próbowały działać na rzecz tatarskiej wspólnoty poprzez groźby przedsądowe, donosy do władz i służb skarbowych. Powołał kilka organizacji tatarskich o których nie mięliśmy pojęcia a które służą jego narcystycznemu pragnieniu dominacji. Proszę powiedzieć czy można współpracować i tworzyć z takimi ludźmi? To udręka być wśród nich i mieć świadomość,że uśmiechając się jednocześnie cię nienawidzą. W tej Gminie wzorowy członek to (przepraszam wszystkich członków Gminy gdańskiej) to tzw. pożyteczny idiota czyli dużo robi i o nic nie pyta, przychodzi na święta i niedziele. Dokumenty, faktury, rachunki, przyjazdy, wyjazdy, delegacje rozliczy spokrewniona księgowa. Jeśli jesteście tacy kryształowi to pochwalcie się tym, nie tylko Hraish chciałby wiedzieć ale i wiele innych osób.
Słyszałam,że mój blog nie podoba się niektórym! Pisząc go nie liczę na waszą sympatię! Na co liczę? Będę odczarowywać tatarską historię w Gdańsku. Ludzie, którzy mieli na to monopol zapomnieli,że nie mają do czynienia z idiotami. Wielu z was stoi na uboczu i nie wie jak nikczemni ludzie nam przewodzą, ludzie podli zdolni do wszystkiego, żeby uratować swoją pozycję. Manipulują wami powołując się na więzy etniczne, mityczną wspólnotę, którą systematycznie niszczą. Oni nie czują wstydu, ostatnio dowiedziałam się,że w Kruszynianach podczas Bajramu Dżemila Smajkiewicz pomawiała i szkalowała moją rodzinę, podobnie robiła kiedy prowadziłam Towarzystwo Kultury Muzułmańskiej Tatarów Polskich w Gdańsku. Wiem z opowiadań naszych Tatarów,że chodziła po domach i namawiała żeby nie przychodzić na moją imprezę. Starsza Pani może odpowiedzieć przed sądem, bo mam dostatecznie dużo relacji świadków jej żałosnych wystąpień. Proszę mnie nie pouczać o szacunku dla starszych, nikt nie ma prawa zmuszać mnie do heroizmu, którym jest dla mnie szacunek wobec kilku osób.
Subskrybuj:
Posty (Atom)